Karnawałowy koncert w rytmie walca i czardasza

Karnawałowy koncert w rytmie walca i czardasza

10 lutego 2017 Wyłącz przez MDK

5 lutego melomani mieli okazję wysłuchać kolejnego koncertu, lubianego i cenionego zespołu Quintessenza w karnawałowej scenerii. Główny jej motyw stanowiła kompozycja składająca się z pełnego refleksów światła woalu, złotych balonów, kontrastujących z patyną instrumentów: puzonu i rogu, przygotowana przez Beatę Lamczyk.

Krystyna Swoboda, jak zwykle, wprowadziła słuchaczy w niuanse muzyczne repertuaru dnia. Najpierw zabrzmiały dźwięki Barkarolii J. Offenbacha. Jako gatunek (pieśń gondolierów), utwór ten wyróżnia się płynną, kołyszącą melodią, utrzymaną w umiarkowanym tempie. W „dialogu” skrzypiec i wiolonczeli, przy akompaniamencie pianina i klarnetu – został wyeksponawany spokojny i miarowy rytm utworu.

Kankan – taniec tego samego kompozytora – utrzymany w żywym, dynamicznym tempie wprowadził odmienny nastrój. Pani Krystyna zwróciła uwagę na różne funkcje tańca w muzyce, wykorzystującej znane motywy w utworach koncertowych. Z zachwytem wysłuchaliśmy arcydzieła rokokowego W. A. Mozarta Eine Kleine Nachtmusik. Instrumenty wspaniale oddały geniusz kompozytora, eksponując dwa główne tematy: dynamiczny i liryczny.

Odmienny klimat wprowadziła wiązanka melodii z operetki K. Zellera Ptasznik z Tyrolu, w której dominował rytm walca z elementami folkloru. Czekaliśmy na piękną arię Adama – romantyczną i nostalgiczną, „Lat dwadzieścia miał mój dziad…” Jeżeli można przenieść obrazowanie poetyckie na grunt muzyczny, to warto podkreślić onomatopeiczny charakter partii klarnetu, doskonale imitującej ptasie trele. Usłyszeliśmy nastrojową Cavatinę J. Raffa i wspaniałą kompozycję orientalną A. Ketelbeya, w której współbrzmienie instrumentów wprowadza koloryt wschodu. Melodie węgierskie J. Knümanna, w których dominował czardasz, pozwoliły na wyeksponowane wspaniałej interpretacji skrzypiec, wiolonczeli, klarnetu i pianina.

Koncert zakończył marsz z operetki F. Suppego Boccaccio i walc Wiedeńska Krew J. Straussa. Pani Krystyna przedstawiła okoliczności towarzyszące powstaniu ostatniego dzieła króla walca, który nie doczekał jego premiery.

Tytuł miał swoje przesłanie: „człowiek, w którego żyłach płynie wiedeńska krew jest przez to samo odważny i mocny”. Wykonanie tej kompozycji skłania do zacytowania wypowiedzi Hauslicha: Jego [Straussa] inwencja melodyczna była niewyczerpana. Jego rytmika zawsze żywa i zmienna. Jego harmonia i forma – czyste”. Te niuanse mogliśmy zauważyć dzięki Rafałowi Olszewskiemu (skrzypce) Danielowi Swobodzie (klarnet) Wiktorowi Wawrzkowiczowi (pianino) i Bartoszowi Wawrzkowiczowi (wiolonczela). Wspaniała i perfekcyjna interpretacja podkreśla mistrzostwo zaprezentowanych kompozycji.

Instrumenty umilkły, lecz dźwięki i melodie nadal brzmią w naszej wyobraźni

Udostępnij!