Koncert Walentynkowy

Koncert Walentynkowy

17 stycznia 2016 Wyłącz przez MDK

Popołudnie 14 lutego upłynęło melomanom naszego miasta w cudownej, niezapomnianej atmosferze za sprawą Zespołu Quintessenza i Pani Krystyny Swobody, która poprowadziła koncert, dodając dodatkowego splendoru kolejnemu wydarzeniu kulturalnemu w MDK.

Wystąpili znani i lubiani muzycy: Patrycja Swoboda – skrzypce, Daniel Swoboda – klarnet, Wiktor Wawrzkowicz (tym razem) – pianino, Bartosz Wawrzkowicz – wiolonczela.

Na początek usłyszeliśmy lekką, pełną nostalgii melodię walca „Pocałunek” z rzadko wystawianej obecnie i zapomnianej operetki Johanna Straussa, w której partie wiodące należały do klarnetu, a wtórowały im subtelne dźwięki klawiszy, skrzypiec i fortepianu.

Pani Krystyna Swoboda w interesujący sposób nawiązała do tradycji święta zakochanych, sięgającej czasów Św. Walentego, męczennika z Rzymu, który „sprzyjał zakochanym potajemnie udzielając im ślubu”.

Specyficzny kontekst literacki powstał przez odczytanie fragmentu powieści Henryka Sienkiewicza „Pan Wołodyjowski”, prezentującego refleksje Ketlinga (zakochanego od pierwszego wejrzenia w Krzysi) na miarę podmiotu lirycznego z wierszy Jana Andrzeja Morsztyna i Daniela Naborowskiego. Miłość była również motywem wiodącym w wiązance melodii filmowych „Capitan Carey”, „Titanic”, „Blue Hawai” L. Robina i R. Raingera. Ostatni tytuł przywołał znaną melodię, spopularyzowaną przez Elvisa Presleya, będącą zapewnieniem o wielkiej miłości.

„Marzenia się spełniają
Na błękitnych Hawajach
I moje mogły się wszystkie spełnić
Tej magicznej, wyjątkowej nocy z Tobą.

Wolny rytm stylu sweet, cudowne dźwięki pianina, klarnetu, skrzypiec i wiolonczeli stworzyły wspaniały, romantyczny nastrój. Temat miłości i przeżywanych perypetii z nią związanych podejmował musical. Usłyszeliśmy: Dźwięki muzyki Richarda Rodgersa. Libretto opowiada o miłości Marii i kapitana marynarki, barona von Trappa w okresie poprzedzającym Anschluss, jak na ten gatunek przystało, po wielu perypetiach, jakie przeżywają bohaterowie następuje szczęśliwe zakończenie. W prezentowanym fragmencie dominują radosne dźwięki a melodię prowadzi klarnet, przy wtórze pozostałych instrumentów. Liryczną opowieść o miłości, pełną nostalgii i melancholii zaprezentowali Muzycy w kolejnym utworze – Upiór w operze. W finale pojawia się wyraźny dysonans w partiach poszczególnych instrumentów. Zmianę nastroju przyniósł fragment Frederica Loewego z My Fair Lady, prezentujący postać Alfreda Doolittle’a który śpiewa nieco groteskową piosenkę:

Muszę się żenić dzisiaj rano
I u ołtarza klęknąć stóp
Teraz się schlać mi
Z kumplami braćmi,
Lecz żebym zdążył na swój ślub
(Tę pogodną, dynamiczną melodię usłyszeliśmy – na bis)
Blok musicalowy zakończył utwór „Memory” z widowiska „Koty”. Tu mogliśmy usłyszeć piękne dźwięki skrzypiec jako wiodącego instrumentu. Dźwięki mogą przywołać słowa tej pieśni:
Zupełnie samotna przy świetle księżyca
Mogę uśmiechnąć się do starych dni,
Byłam wtedy piękna
Pamiętam czasy, w których wiedziałam, co to szczęście
Pozwól wspomnieniu znowu żyć.

Na zakończenie usłyszeliśmy „Przetańczyć całą noc” i Marsza Feliksa Mendelssohna – Bartholdy’ego. Mocnymi akordami zabrzmiały triumfalne dźwięki, przywołujące romantyczne chwile ślubu…

Dobór repertuaru umożliwił słuchaczom uświadomienie sobie, że miłość niejedno ma imię.
Kontakt z piękną muzyką, w pełnym wirtuozerii wykonaniu, wywołał tęsknotę za miłością, która minęła, trwa lub dopiero ma nadejść. Doznania te zachowamy do następnego koncertu w kwietniu.

Dziękujemy za niezapomniane chwile Pani Krystynie Swobodzie, Pani Patrycji Swobodzie, Panu Danielowi Swobodzie, Panu Wiktorowi Wawrzkowiczowi i Panu Bartoszowi Wawrzkowiczowi.

Maria Palichleb

Udostępnij!